środa, 24 kwietnia 2013

Chapter 2

- Rosalie kotku ! - to był Kieran.Podeszłam do niego i miałam mu wygarnąć ,żeby tak do mnie nie mówił.
- Nie masz u mnie szans więc się ogarnij i nie mów tak do mnie ,bo się odegram. Zrozumiałeś ?!
- Nie kiciu. - wkurzyło mnie to tak mocno ,że strzeliłam mu z liścia w twarz i sobie poszłam.
Wchodząc do mojego pokoju trzasnęłam drzwiami i położyłam się na łóżku.
- Co się stało ? - spytała współlokatorka.
- Kieran się stał.
- Znowu z swoimi tekstami. Przejdzie mu po pewnym czasie ... uwierz mi.
- Jak mu przejdzie to za pare lat. - odparłam.
- W tym roku i tak skończy szkołę.
- Oby ... dobra nie mam ochoty na gadanie o nim.
- OK. Jaki strój wybrać ten czy ten ?
- Na koncert wybrałabym ten z sukienką - powiedziałam.
- Dzięki przyjaciółko - podeszła do mnie i mnie przytuliła - ty też jesteś zaproszona na ten koncert i masz iść.
- Nie mogę mam zrobić projekt od prof. Robertson.
- Znowu - westchęła.
- Znowu - po czym się sztucznie uśmiechnęłam.
- Zrobisz go jutro ,proszę.
- No dobra niech ci będzie.
- Super ,chodź wybierzemy coś dla ciebie.
- Ty coś wybierz ,ty masz styl.
- Dziękuje napewno będziesz wyglądała super.
- Liczę na ciebie.
Zaczęła wybierać ciuchy z szafy i rozrzucać je po pokoju. Ja w tym czasie zjadłam i poszłam do łazienki poprawić włosy i zrobić lekki makijaż.
- Mam to jest najlepsze ! - krzyknęła zza szafy.
- Pokaż.

- Piękne ... dawaj ubieramy się i idziemy.
- OK. Ja pierwsza - krzyknęła i była już w toalecie.
W tym momencie zadzwonił telefon. Spojrzałam na wyświetlacz i odebrałam :
- Rosalie ?
- Nie św. mikołaj na wakacjach ,wiesz. No pewnie ,że ja. - powiedziałam tak ,bo rozpoznałam głos Liama.
- I jak tam ?
- Dobrze i okazało się ,że będę musiała iść dzisiaj na wasz koncert.
- Super ,od kogo masz bilety ?
- Moja przyjaciółka Susane ma chłopaka Josha. Mówi ci to coś ?
- A no tak zanam ją z widzenia. Miłe wrażenie sprawia.
- Wiem.
- OK. Idę się zbierać. Może się zobaczymy. Pa
- Oczywiście. Pa
I przycisnęłam czerwoną słuchawkę. Sue wyszła z łazienki a ja weszłam po niej. Przyjrzałam się jeszcze w lustrze i ubrałam to co mi wybrała. Później wyszłyśmy z internatu. Postanowiłyśmy pójść pieszo. Idąc śmiałyśmy się z głupot ,opowiadałyśmy sobie dowcipy itp. Rozweselone weszłyśmy na arenę. Wszystkie fanki i fani krzyczeli ich imiona. Ja włączyłam wibracje w telefonie. Zakończył się ich suport i oni wyszli na scenę. Pierwsze co mi się rzuciło w oczy to był Liam. Dosłownie chwilę później zauważyłam Nialla. Zatkało mnie. Z jednej strony się ucieszyłam ,że go zobaczyłam a z drugiej miałam ochotę uciec. Poczułam jak łzy napływają mi do oczu i zaczęły spływać po policzkach. Szybko je otarłam ,by ich nie zobaczyła Susane. Starałam się żeby nie rozpoznała po moich policzkach ,że płakałam. Jak koncert się kończył powiedziałam Sue ,że to ten Niall. Ona spojarzała się na mnie i otarła moją łzę. Nie możliwe -odparła. A jednak możliwe - odpowiedziałam. Przyjrzałam się moim lusterku i poprawiłam makijaż. Poszłyśmy razem po Josha. Gdy miałyśmy już wychodzić zatrzymał mnie Payne.
- Rose !
- Hej - odpowiedziałam i on mnie przytulił na przywitanie.
- Co się stało, wyglądasz na smutną.
- Nie ,nic się nie stało.
- No dobra ,a i co spodobał ci się koncert ?
- Jasne ,macie najlepsze wokale jakie słyszałam.
- Dzięki. Choć poznam cię z resztą zespołu i z dziewczynami.
- Dziewczynami ?
- Tak ! - złapał mnie za rękę i prowadził mnie do ich pokoju.
* perspektywa Nialla *
Nie mogę o niej zapomnieć ona była taka inna niż wszystkie inne dziewczyny. Ach chyba powienienem o niej zapomnieć. Idę się przejść. Może mi to pomoże choć na chwilę zapommnieć. Wyszedłem bez słowa.
* perspektywa Rosalie *
Otworzył drzwi i krzyknął Poznajcie Rose. Za nami wszedli Sue i Josh. Każdy podszedł do mnie i się przedstawił. Harry pokazał mi fotel żebym usiadła.
- Hej. Jestem Danielle i jestem dziewczyną Liama. A ty ?
- Jestem Rosalie i jestem studentką.
- Tak a co studiujesz ? - Danielle
- Studiuję europeistykę z filologią polską.
- Trudno czy łatwo ? - Danielle
- To zależy od chęci i czasu na naukę.
- Rozumiem. - Danielle
- A gdzie Niall ? - spytał się wszystkich Louis.
- Nie wiem. Chyba poszedł na spacer. - powiedziała El
- Ostatnio stał się jeszcze bardziej przygnębiony. - Harry
- Wiem. Powinien się już ogarnąć już jej nie spotka. To nie możliwe. - Zayn.
Po tym nastała cisza. Powiedziałam ,że muszę się zbierać. Zabrali się ze mną Susane i Josh. Oni pojechali samochodem a ja chciałam się przejść pieszo. Założyłam słuchawki i szłam przed siebie. Doszłam nad jakiś staw to nie był ten z parku obok internatu. To był inny ,bardziej zadbany. Zobaczyłam starszą parę ,która się przytulała i jakiegoś chłopaka na molu. Postanowiłam podejść do niego. Podeszłam do niego i powiedziałam:
- Piękny widok. - coś palnęłam żeby rozpocząć rozmowę.
- Tak ,piękny. Jestem Niall.
- To imię mnie chyba przedśladuje - powiedziałam i zaśmialiśmy się - Jestem Rosalie.
Wtedy dopiero się na mnie spojrzał. Poczułam jego spojrzenie więc też się spojrzałam na niego i ...

I jak? Coś mi nie wyszedł. Postaram się na nalepsze rozdziały. Jestem zadowolona ,że ktoś odwiedza ten blog. Możecie mi dawać pomysły na rozdziały będę się starała je wykorzystać. Czytasz = Komentujesz :)

poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Chapter 1

Wstałaś rano wypoczęta. Spojrzałaś na zegarek i ... okazało się ,że jest już 9.00 ,czyli macie 5 min. na ogarnięcie się oraz na dotarcie do autobusu.
- Susane ,szybciej wstawaj ,bo nie zdążymy - krzyknęłaś rzucając w nia poduszką.
- I tak już nie zdążymy - odparła przecierając oczy.
- Jak się sprężymy to zdążymy.
- OK. ... wstaje.
Ubrałyście się i bez porannej toaletki pobiegliście na autobus.Ty ubrałaś się w to :
A twoja przyjaciółka w to :


Dzisiaj były ważne wykłady i obecność była obowiązkowa. Ty byłaś raczej dobrą uczennicą i każdy nauczyciel był z ciebie dumny ,że odnosiłaś takie idealne wyniki a byłaś studentką 1 roku. Susane była raczej przeciętna w przykładaniu się do nauki ,ważniejszy dla niej był chłopak Josh. Był perkusitą w znanym zespole. Nie obchodziło cię w jakim ,bo go za bardzo nie lubiłaś. Od wyjazdu Niall`a żyłaś tylko nauką ,rodziną i od niedawna przyjaciółką. Co miesiąc jeździłaś na akacje charytatywne. Uwielbiałaś pomagać dzieciom. Miałaś zadatki na nianię ,bo dzieci cię kochały. Ale wróćmy do szkoły.
- Rose jesteś moim aniołem stróżem. Normalnie to bym olała szkołę i spała dalej z myślą ,że i tak bym nie zdążyła.
- Hahaha ... Nie jestem żadnym aniołem stróżem. Nie chcę żebyś miała kłopoty ,bo i tak już olewasz szkołę dla Josh`a.
- Wiem ... Dasz mi korki ,bo z ostatnich lekcji u dyrektorki nic nie pamiętam.
- Jasne ,jeżeli mnie nie olejesz dla twojego chłopaka.
- Dzięki. Dzisiaj pojechał na koncert to mam wolne.
- OK.
Autobus się zatrzymał i poszłyście na wykłady. Nauczyciel pod koniec lekcji kazał ci zostać na przerwie ,gdyż ma do ciebie sprawę. Gdy zadzownił dzwonek i wszyscy się rozeszli razem z Susane ,ty podeszłaś do nauczyciela.
- Rosalie pamiętasz ostatni mój wykład.
- Tak
- Mam do ciebie prośbę. Będziesz musiała zrobić prezentację o Polsce. Wiem ,że jesteś polką więc będzie ci to bliższe sercu. Zrobisz wywiady z niektórymi osobami np. zastępcą premiera i prezydenta RP i jak z zwykłymi ludźmi. Powiadomimy ich o tym. Twoja praca będzie wyświetlona na festynie w naszym uniwersytecie. To jak zgoda.
- Zaskoczył mnie pan. Myślę ,że dam radę. Jeżeli chodzi panu o wywiady to mam wyjechać do Polski ?
- Nie ,to będzie rozmowa przez skype. Żeby zmiejszyć koszty.
- Aha i jeżeli chodzi o te wywiady z różnymi osobami to ,czy mogłyby być to rozmowy też z moją rodziną z Mullingar?
- Oczywiście.
- A o czym dokładnie ma to być ?
- Ogólnie o wszystkim. Najlepiej żeby podkreślić temat życia poza ojczyzną i o studiach w Polsce.
- Rozumiem a na kiedy mam ją zrobić ?
- Masz czas na oddanie prezentacji do 2 tygodni. Podejmujesz się ?
- Jasne. Dziękuje .
- Nie to ja ci dziękuje. Dowidzenia.
- Dowidzenia.
- Super ! - pomyślałaś. Mam kolejną prezentację do zrobienia.
Dzisiaj wolałaś się przejść do kawiarenki na rogu. Zamówiłaś tam pyszne latte. Usiadłaś przy stoliku nr. 4 i czekałaś. Po wypiciu jej poszłaś na spacer. Przeszłaś koło London Eye ,Big Ben`a i pałacu Buckingham ,czyli zwiedziałaś cały Londyn. Podczas spacerku spotkałaś kilku znajomych :
- Hej Rosalie ! - krzyknął ktoś z tyłu wyrywając cię z zamyślenia. Spojrzałaś się za siebie.
- Liam ,co ty tutaj robisz ? - powiedziałaś
- Mógłbym cię o to samo spytać. Ja mieszkam tutaj.
- Ja tutaj studiuję. Z rok się nie widzeliśmy.
- No właśnie ,ostatni raz przy spotkaniu w Mullingar.
- Pamiętam. Mówiłeś zawsze ,że nie chcesz mieć nic wspólnego z Londynem.
- Wszystko się zmieniło. Dostałem się do zespółu i znalazłem dziewczynę więc się przeniosłem. A ty masz kogoś ?
- Nie mam jakoś już od ... nie ,nie mam. Jak się nazywa ten zespół i twoja dziewczyna?
- Zespół One Direction a moja dziewczyna Danielle. Szkoda ,że nikogo nie masz ,jeżeli chcesz to mogę cię poznać z ...
- Nie dziękuje ,nie szukam nikogo. Jestem teraz mocno zajęta studiami i ... nie mam zbytnio czasu. - Przerwałam mu ,bo wiedziałam mniej więcej jak to się skończy.
- Szkoda ,ale chętnie cię poznam z moją dziewczyną.
- Jasne. A o twoim bandzie już coś w mediach usłyszałam.
- Tak poszedłem do X-factora ,za pierwszym razem nie udało mi się ,ale się nie podałem i poszedłem 2 raz. I się udało połączono mnie z 4 innych chłopaków i tak powstał band.
- Super nigdy jeszcze nie słyszałam twojego wokalu ... to kiedy macie koncert ?
- Dzisiaj też mamy.
- Fajnie.
Chłopak zaczął szperać w swojej torbie i wyjął 2 bilety.
- Trzymaj ,zaproś koleżankę albo kolegę. - Na słowo "kolegę" śmiesznie poruszłył brwiami.
- Hahaha ... nie mogę dzisiaj ,bo muszę zacząć projekt więc ... wiesz.
- Projekt ? A kiedy będziesz mogła ?
- Tak ,projekt o moim kraju. Nie wiem to zależy.
- O Irlandii czy o Polsce ? Napisz mi na kartce twój numer ... trzymaj. - podał mi lekko pogniecioną kartkę i długopis. A ja niej napisałam mój nr. telefonu.
- O Polsce. Proszę - oddałam mu karteczkę i resztę.
- OK. Ja muszę spadać ,bo fanki już biegną - spojrzeliśmy się za mnie i faktycznie było widać tłumy fanek krzyczących jego imię.
- Jasne ,pa.
I tak skończyła się nasza rozmowa. Ja poszłam w stronę internatu i on w swój obrany kierunek. Poszłam skrótem uliczką ,w której byłam często widzina. Pomagałam też tam pani Isabelli. Była staruszką i rodzina się od niej odwróciła. Szkoda było mi jej więc chodziłam z nią na zakupy i na spacery po jej ulubionym placu. Na tym skwerku czasami chodziłam z gitarą i śpiwałam. Pani Bella mi kibicowała i radziła żebym poszła do programu muzycznego. Zawsze jakoś się wymigiwałam. Na kóncu ulicy zauważyłam ją z jakimś starszym panem i trzymali się za ręce. Słodko to wyglądało jak miłość na wieczność. Postanowiłam im nie przeszkadzać i skręciłam w stronę parku. Za stawem był mój internat. Weszłam do mojego pokoju i pierwsze co usłyszałam to rozmowy Susane przez telefon wiadomo z kim.
Zdjęłam płaszcz i usiadłam na moim łóżku. Wyciągnęłam laptopa i zaczełam przeglądać strony internetowe. Naszła mnie później ochota na jabłko a mieliśmy na dole stołówkę więc krzyknęłam : Modnisio chcesz coś z stołówki?
- Rose myślałam że cię nie ma. W który zestaw ten czy ten na koncert zespołu Josh`a ?
- A tak z ciekawości ,w jakim zespole on gra ?
- Emm ... on jest gitarzystą w One Direction. A co ?
- Spotkałam dzisiaj kolegę i on jest wokalistą też w One Direction.
- A jak ma na imię ?
- Liam Payne.
- Rosalie ...
- Tak ?!
- Oni są razem w zespole ! Skąd ty masz takie znajomości ?
- No nie ... nie mów ,że oni mają coś ze sobą wspólnego. Chcesz coś z stołówki ?
- Poproszę mandarynkę i 2 jabłka.
- Jasne.
Zeszłam na dół i wzięłam to co chciałam. Kierowałam się już do wyjścia ,ale ktoś krzyknął :
________________________________________________________________________________

I jak mam nadzieję ,że się spodobał. Jeżeli macie jakieś pytania to możecie je dawać w komentarzach :) I miło by było zobaczyć ,że się Wam podoba.
Ponieważ nasi 3-gimnazjaliści mają testy chcę im życzyć powodzenia i połamania piór. Liczę na same dobre wyniki :D

sobota, 20 kwietnia 2013

Prologue

- Dziękuje Rosalie.
- Proszę mamo jeżeli będziesz coś jeszcze chciała to mnie zawołaj.
- A gdzie idziesz?
- Do Niall`a. A mogę iść?
- Oczywiście idź. Wróć tylko przed 18 na kolacje. Jeżeli chcesz to go zaproś.
- Dobrze ,pa.
- Pa.
Wyszłaś z domu i poszłaś do kolegi. Przyjaźniliście się już od piaskownicy. Byliście jak papużki nierozłączki. Umówiliście się dzisiaj nad stawem.
- Hej blodynie, -powiedziałaś.
- Hej blondynko.
- Co dzisiaj robimy ?
- Myślałem nad pójściem do piekarni twojej babci.
- Ty żarłoku ,ale chodźmy.
Poszliście do ustalonego miejsca. To było wasze ulubione miejsce.
- Ach ,kocham ten zapach polskiego chleba.
- Hahaha przyzwyczaiłeś się co ?!
- To normalne.
Po zjedzeniu waszych ulubionych wypieków wróciliście nad staw ,by karmić kaczki. Zaproponowałaś Niall`owi kolacje u was w domu a on się zgodził. Było naprawdę miło. Uwielbiałaś spędzać z nim czas.
Odkąd mieliście 14 lat byliście parą. Po paru latach jak mieliście już 16 lat Niall za twoimi prośbami poszedł do X-factora. Założył zespół i musiał się wyrowadzić do Londynu z Mullingar. Byłaś załamana ,bo zerwaliście kontakt. Po skończeniu liceum postanowiłaś iść na studia w Londynie. Wybrałaś na kierunek studiów Europeistykę z filologią polską. Zamieszkałaś w internacie z dziewczyną o imieniu Susane. Stałyście się najlepszymi przyjaciółkami. Ona była przepiękną Fransuską a ty zwykłą Polką ,która władała bardzo dobrze językiem angielskim i polskim. Nic cię nie wyróżniało w urodzie ,ale miałaś dobry charakter.

Taki słaby początek. Mam nadzieję ,że was nie odstraszyłam moim brakiem talentu. .Jeśli wam się spodobał prolog zapraszam do skomentowania,oraz zaobserwowania bloga :)

Hello World !

Good Moring ! Jestem Camellia i będę tutaj dodawała imaginy o One Direction i może jeszcze o innych gwiazdach za waszymi prośbami :)   Mam nadzieje ,że wam się spodoba i będziecie regularnie go komentować. Tak naprawdę nazywam się Kamila. Mam 14 lat .Urodziłam się 19 sierpnia. Jestem polish Directioner i Sheeranator. Tak naprawdę to słucham wszystkich gatunków muzyki. Rozpoczynając od pop-u a kończąc na metalu. Uwielbiam uczyć się języków np. fracuski, niemiecki i szczególnie angielski. OK. Myślę ,że tyle wam wystarczy :3