czwartek, 9 maja 2013

Chapter 4

Rozmawialiśmy tak jeszcze z chwilę. Później pojechał do chłopaków. Zostałam sama. Postanowiłam zrobić szablon prezentacji a później wypełniłabym tylko luki od wywiadów. Gdy skończyłam postanowiłam przejść się do pani Isabelli. Przed tym jeszcze poszłam po zakupy dla niej. Zapukałam do drzwi. Otworzył mi jej zalotnik. Nie wiem czy powinam tak mówić.
- Przepraszam ,że przeszkadzam ,czy jest pani Isabella w domu?
- Proszę wejdź. Jest u siebie w pokoju.
- Dziękuje.- Weszłam po schodach i weszłam do pokoju. Bella siedziała na swoim krześle i dzierkała na drutach.
- Dzień Dobry - powiedziałam.
- Rosalie. Kochaniutka dawno cię nie widziałam.
- Ja pani też. Jak zdrowie ?
- Oj ,ostanio jest gorzej. Starość nie radość.
- Wiek to tylko liczba. Ważne jest to jak młodo czujemy się duchem.
- Święta racja.
Rozmawiałyśmy jeszcze tak z godzinę ,ale postanowiłam nie przeszkadzać już nikomu. Wróciłam do internatu i przebrałam się na cieplejsze ciuchy ,bo pogoda była nieciekawa. Usłyszałam trąbienie samochodu ,więc spojrzałam przez okno. Tak ,to był Niall. Szybko chwyciłam mój telefon ,jakieś drobne i pobiegłam na dół.
- Hej ,Rose wsiadaj do samochodu. - powiedział.
- Hej.- weszłam do samochodu a na przywitanie dostałam buziaka w policzek.
- Jak życie ?
- Jak w naszym Londynie - ciekawe i tajemnicze.
- Widzę ładnie wyglądasz. - w tym momencie przekręcił kluczyk i ruszyliśmy ,ku ich domu.
- Dziękuje ,ty też.
- Widzę ,że poznałaś już resztę zespołu.
- Tak.
- Co was łączy z Liamem i Harrym ?
- To jakieś przesłuchanie ?!
- Tak się pytam. Odpowiedz.
- Liam kiedyś był w Mullingar. Nasze mamy są przyjaciółkami. A z Harrym nic.
- Aha. Trochę dziwne ,bo mówił o tobie dużo rzeczy.
- Co?! A jesteś zazdrosny ,rozumiem.
- Nie jestem zasdrosny.
- Oj. Nie wiem ,nie wiem.
- Hahaha pamiętam jak się droczyliśmy w dzieciństwie.
- Też ,ale nie chcę wracać teraz do wspomnień.
- Jasne ,rozumiem.
W tym momencie zatrzymaliśmy się przed domem ,raczej willą. Podejrzewałam ,że to dom Liama i Danielle. Był bardzo duży i piękny. Weszliśmy razem do domu a Niall złapał mnie w talii i przyciągnął do siebie. Usłyszałam kroki na schodach. Harry spojzał na irlandczyka złowrogim spojrzeniem i za chwilę przeniósł wzrok na mnie. Podszedł do nas i zaprowadził do ogrodu. Przy małym stawie bawili się Loki i Hatchi. Przy palenisku stali Zayn i Perrie. A rzeszty nie było na moim polu widzenia. Niall powiedział ,że pójdzie do kuchni. Zostałam sama ,więc podeszłam Zerrie. Porozmawiłam z dziewczyną Malika a on rozpalił ognisko i się do nas przyłączył. Po około 30 minutach przyszła reszta z kiełbaskami. Louis zajął się Elounor i inni chłopacy swoimi dziewczynami. Ja i blodyn rozmawialiśmy z Harrym. Póżniej zjedliśmy upieczone kiełbaski. Po posiłku irlandczyk zaczął grać na gitarze. Chłopcy się do nas dołączyli i każdy śpiewał WMYB. Jak zaśpiewaliśmy z 5 piosenek Liam poprosił mnie o zaśpiewanie solo dowolnej piosenki. Zaprzeczałam ,ale inni zaczęli mnie błagać ,więc sie zgodziłam. Wzięłam gitarę i zaczęłam śpiewać Bruno Marsa "When I Was Your Man". Gdy skończyłam swoją solówkę ,wszczscy wmawiali mi ,że powinnam wiąść udział w X-factorze. Opierałam się długo ,kiedy Niall powiedział - Bez opaw. Ja ją zapiszę na castingi do programu. Szturchnęłam go i wszyscy zaczeli się śmiać. Śpiewaliśmy jeszcze pare piosenek i zaczeliśmy sprzątać. Kiedy skończyliśmy poprosiłam blondyna o odwiezienie mnie do internatu. Po 20 mintach dojechaliśmy. Zaprosiłam go do mojego pokoju. Znów nie było Sue.
- Ładnie tutaj masz - powiedział z uśmiechem.
- Dzięki. Usiądź - pokazałam mu na miejsce na łóżku obok mnie.
- Jasne. To jak tam z Liamem ?
- A może dokładniej mi powiesz o co ci chodzi.
- Znasz się z nim od dawna i chyba do ciebie coś czuje tak jak Harry. A poza tym patrzał się na ciebie cały czas.
- Zabawny jesteś. A co do Harrego nie znam go dobrze.
- OK. Masz jakieś filmy ,bo czuje się zazdrosny?
- Wiedziałam ,że jesteś zazdrosny! Mam na laptopie.
- No bierz go i oglądamy.
Wzięłam laptopa i ułożyłam się wygodnie obok niego. Zaczęliśmy oglądać film. Był taki nudny ,że w połowie jego zasnęłam.
* perspektywa Nialla *
Oglądaliśmy film ,kiedy Rose zasnęła. Była wtulona w mój tors. Tak ślicznie wyglądała. Zamknęłem laptopa i położyłem go na szafce nocnej. Wzięłem koc ,który był na krześle i okryłem nim Rosalie i mnie. Zasnęłem patrząc w jej uroczą twarz.
* perspektywa Susane *
Całą noc byłam u Josha. Rano przyjechałam do internatu i zobaczyłam w pokoju ,jak Niall i Rose są w siebie wtuleni. Pięknie razem wyglądali. Postanowiłam im nie preszkadzać ,więc poszłam na stołówkę. Kupiłam 3 zestawy kanapek i 3 wody dla naszej trójki. Gdy wychodziłam drogę zagrodził mi Kieran.
- Gdzie się wybierasz ? - spytał swoim wkurzającym tonem głosu.
- Jak byś nie wiedział gdzie ,do mojego pokoju.
- A może byś tak mi powiedziała ,z kim Rose ostatnio kręci ?
- Jeżeli chcesz wiedzieć to sam się jej zapytaj.
- Ha ha ha przecież wiesz ,że mi nie powie. Jesteś mi winna przysługę ,pamiętasz?
- O co ci chodzi ?
- Dobrze wiesz. 2 tygodnie temu byłaś odpytywana. Nic nie wiedziałaś a ja ci podpowiadałem. Należy mi się.
- Co mam zrobić ?


Taa dam ... nie wiem jak wam ,ale według mnie beznadziejnie wyszło. Starałam się bynajmniej. OK. Mam do was prośbę ,możecie komentować ;)  Przepraszam ,że tak późno dodałam ,ale szkoła i te wszystkie poprawki. Będę starała się dodawać je sytematycznie ,czyli co tydzień. Pożyczczycie mi wenki :3 Bardzo was proszę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz